cienie zza pleców
posuwają pustkę bieli
przyszłych ścian projektu
rzadkimi wypalankami
na drewnianych tabliczkach
z przyzakładowego warsztatu
kobiety o prostokątnych włosach
skreślone grubą nicią -
ich powypalane oczy i
delikatne karki
na ciele dzieci
krzyczą nie swoimi ustami
zabijają kobiety w nich
i ich matki
tylko jeden raz, ale
to wystarcza, żeby nie
chcieć zrozumieć, że
ludzie umierają tylko tam
gdzie nie ma czasu
Odwracam się od siebie
nie potrafię już
szukać mnie
poza sobą
PS. W następnym wpisie:
1.Wywiad - rzeka z prezesem PZPN Grzegorzem Lato.
2.Poglądowy zarys szczegółowego i długofalowego planu NATO, dotyczącego demokratyzacji północnej Afryki i Azji płd.-wsch.
W końcu doczekałam się kolejnego dzieła jednego z moich ulubionych pisarzy.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się kiedy wydasz swój tomik :)
Pozdrawiam ciepło
Ja bym się nie śmiał tak głośno na Twoim miejscu,
OdpowiedzUsuńznam Twoje IP ;)
Tomiki są dla poetów ;)
Cieszę się, że się odezwałaś :D
Pozdrawiam gorąco.
Wcale się nie śmieję, nie żartuję, nie kłamię... naprawdę mówię, raczej piszę całkiem poważnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam równie ciepło
Wierzę.
OdpowiedzUsuńMam problem z dodawaniem komentarzy do Twoich wpisów (?)
Cieszę się.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się... :)
Ja też, jednak szkoda.
OdpowiedzUsuńA niepotrzebnie, już... :)
OdpowiedzUsuń