Prawda jest jedna, choć prawd są tysiące,
a każdy swoją prawdę ma jedyną.
Patrz pilnie okiem w głębie swe milczące...


Leopold Staff

piątek, 16 sierpnia 2013

S.M. 1930-2013


Andrzej Mleczko: Do rysunków miał stosunek ambiwalentny

O swoim spotkaniu z dramatopisarzem mówi też "Gazecie Wyborczej" rysownik Andrzej Mleczko: Mrożek miał do swych rysunków stosunek ambiwalentny, żeby nie powiedzieć - mocno lekceważący.

Parokrotnie odwiedził mnie w pracowni - zainteresowany moim stołem do pracy, ilością zgromadzonych tam narzędzi. Sam używał tylko pisaka i tzw. przebitkowej kartki. Poradziłem mu, żeby sięgnął po piórko, ale mnie na szczęście nie posłuchał. Mam około 30 jego oryginalnych rysunków, które publikował w "Szpilkach". Traktowano je w tej redakcji niedbale, leżały na półkach. Kto chciał, mógł je zabrać. Porozumieliśmy się z Mrożkiem jako dwie osobowości depresyjne: z tym że moja depresja była przy jego depresji drobna. Z pozycji pesymistycznych rozmawialiśmy o śmierci, o polskości, o tematach natury ogólnej. Jego duperele i plotkowanie, kto, z kim i dlaczego, nie interesowało".


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14445119,Slawomir_Mrozek_nie_zyje__Wspomnienia_o_nim___Byl.html#ixzz2c7nk44ZP