jeszcze przed (...) zapomnimy o sobie
daremnie
zajmiemy sprawami powagi
już po (...) skryjemy swe serca przed sobą
wzajemnie
gdy smutek doda rozwagi
gdzieś pod (...) z niedbaniem siądziemy wraz obok
siebie, na sobie i w środku
...
aby wyrzec się tego, co skrywa już popiel -
chylących się ciężko nad gorzką żółcią traw
tych drzew
w bezwładzie płaczących
nad rozlaną żywicą słońca
skostniałą w bursztynie
tymi łzami milczących
z suchej purpury i wrzosu przekwitu
Ileż smutku między barwami i obrazami... Jesień w sercu?
OdpowiedzUsuńAch, ta szaruga...
OdpowiedzUsuń