właśnie wziąłem na warsztat jego ostatnie "Fragmenty winem poplamionego notatnika".
"Wstałęm i wyszedłem do aneksu kuchennego. Usiadłem i popatrzyłem na kwiecisty wzór na stole. Próbowałem zdrapać go paznokciem. Już i tak ciężko mi przychodziło dzielić się miłością Millie z handlarzem serów i spawaczem".
"ps- tym razem Wielki Kop przeszedł bokiem. nie hoduj w sobie więcej, niż możesz połknąć: miłości, uniesień, nienawiści."
"Dziesięć brandzli"
Polecam całe opowiadanie, które w moim (powierzchownym jeszcze)odczuciu jest "obnażeniem" prozy Bukowskiego. Co ważne Bukowski ma ogromną świadomość "używania" słowa.
właśnie wziąłem na warsztat jego ostatnie "Fragmenty winem poplamionego notatnika".
OdpowiedzUsuń"Wstałęm i wyszedłem do aneksu kuchennego. Usiadłem i popatrzyłem na kwiecisty wzór na stole. Próbowałem zdrapać go paznokciem. Już i tak ciężko mi przychodziło dzielić się miłością Millie z handlarzem serów i spawaczem".
Zawsze coś można znaleźć, odpowiedniego wybrać.
"ps- tym razem Wielki Kop przeszedł bokiem. nie hoduj w sobie więcej, niż możesz połknąć: miłości, uniesień, nienawiści."
OdpowiedzUsuń"Dziesięć brandzli"
Polecam całe opowiadanie, które w moim (powierzchownym jeszcze)odczuciu jest "obnażeniem" prozy Bukowskiego.
Co ważne Bukowski ma ogromną świadomość "używania" słowa.