poranne mgły i neuronapięcia, linie pępowin
rwane nieumiejętnie bez taktu
kultury podstaw psychologii społecznej
gniazda wite w okolicach tych samych naturalnych braków
nieuświadomiony lęk zalewany goryczą bez kontroli
nagie ciała powite w jasność skurwiałej niewinności
wymagane powinności bez podstaw, chemia troski
o gatunek i genotyp skrywanej nienawiści, bunt i duma
krzywda w prawdzie i jej pragnienie ma inny smak
dwie różne wrażliwości, jeden żywotny korzeń, wina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz