Prawda jest jedna, choć prawd są tysiące,
a każdy swoją prawdę ma jedyną.
Patrz pilnie okiem w głębie swe milczące...
Leopold Staff
wtorek, 11 marca 2014
Komedie
nie potrafię jak Miller nie szarpać się z własnym zobojętnieniem. sumienie wyciera mną usta. myśli i słowa bezwiednie zapamiętuję i odkładam z tyłu głowy, aby mieć pretekst do pozostania ludzkim truchłem. ludzie już mnie nie pociągają. ludzie mnie męczą i męczy mnie poszukiwanie w nich dobra, nic o nich nie wiem, nie rozumiem. przytłaczają mnie własne wyobrażenia o nich. nie jestem tobą i tobą. nie jestem do was podobny. spartaczone przedstawienie teatru lalek. nie mam ambicji być pierwszym szczurem, mam honor być ostatnim. przygrywa antrakt, a we mgle zobojętnienia ukrywa się niechęć- jak mesjasz w ogrodzie oliwnym. odwrócić twarz byle jak, byle dumnie i lecieć głową w dół. poharatać wnętrzności i czekać. na ostrzu noża zacząć budować od nowa osobistą farsę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ej, jakim znów truchłem??
OdpowiedzUsuńWiosna, panie sierżancie ;-))
Być może problem w tym, że nie zauważyłem zimy ;)
UsuńWiosny nie da się nie zauważyć :)
UsuńTo prawda, jest obrzydliwie piękna:)
UsuńAż chce się do-powiedzieć powyższe Tyrmandem: "świadomość tożsamości szerszej niż tylko dla krewnych i znajomych, to narkotyk".
OdpowiedzUsuńOd siebie dodam, że dobra w ludziach nie należy szukać bez lup typu zoom, jarzeniowych reflektorów i cienkich wskaźników, a i tak trzeba się liczyć z tym, że to będzie fatamorgana.
Serdeczności:)
Fatamorgana niesie nadzieję, fantazmagoria- nie :-)
UsuńDobrze Cię widzieć.
Ja też tak chcę. Okłamuję sama siebie - nie chcę, ale nie umiem inaczej. Jeśli ludzie jeszcze potrafią być dobrzy, są dobrzy dla swojego ego, dla misternej konstrukcji, którą tworzą dzień po dniu. The end.
OdpowiedzUsuńTo, że są dobrzy dla własnego ego jest chyba ok. W końcu dobrem można się tylko dzielić. Gorzej jeśli podejmują decyzję, pod którymi kryję się zawiść, pycha, zgorzknienie, materialna interesowność etc.
Usuń